Rano o
8 rano zadzwonił mój budzik. Z niechęcią wstałam i udałam się do łazienki. Tam
wykonałam co trzeba i zeszłam wraz z torbą ,i z
książkami na dół. Na dole jak
zwykle zastała mnie cisza. Rodzice w pracy. Postawiłam torbę na krześle , a
sama poszłam zrobić sobie śniadanie. Otworzyłam lodówkę i wyciągnęłam zimne mleko. Z górnej półki
wyciągnęłam miskę , a ze spiżarni płatki. Po
zjedzeniu śniadania pod mój dom podjechał autobus , co oznaczało –szkoła.
Mozolnym ruchem wstałam i wyszłam z domu. Zamknęłam go na klucz i wsiadłam do
niebieskiego dwu-piętrowego autobusu. Usiadłam na swoim miejscu i autobus
ruszył. Moi przyjaciele zawsze byli w szkole ode mnie wcześniej. Nie byłam rannym ptaszkiem , ale jak mus to mus
. Gdy autobus się zatrzymał wstałam i
wysiadłam. Powolnym krokiem udałam się do szkoły. Gdy byłam pod swoją szafką w szatni wyjęłam
niepotrzebne książki a wzięłam książki które akurat były mi potrzebne.
Zamknęłam swoją szafkę. Znów on. Dlaczego ja ?! – pomyślałam sobie.
-Czego chcesz Junior?
– zapytałam. On tylko oparł się o szafki
, zrobił tą swoją ‘pozę’ i się na mnie spojrzał .- Wiesz że nie lubię się
powtarzać więc odpowiedz na moje pytanie – powiedziałam. Ledwo wytrzymałam. To
taka poranna monotonia. Ja zamykam szafkę – JR się pojawia.
- A nic. Tak sobie przyszedłem popatrzeć się na taką
ślicznotkę. – popatrzałam się na niego jakbym miała zaraz puścić czekoladowego
pawia. – Bolało jak spadłaś z nieba? –zapytał
- Skąd ty takie teksty bierzesz? Od Baekho , czy może od
dziadka ? –zapytałam.
- Udam , że tego nie słyszałem. Odpowiedz na moje pytanie –
aha, czyli gra moją bronią. Natręciuch !
-Nie, nie bolało ,ale może zaraz zaboleć ciebie jak
spadniesz ze szkolnego balkonu – powiedziałam i się sztucznie uśmiechnęłam.
-Nie jesteś zbyt silna ani umięśniona , laleczko –
prychnęłam
- Mam czarny pas w Jujitsu , taekwondo , kung-fu , a no i
jestem najlepsza ze szkoły w sumo po mimo że to jest szkoła muzyczna – powiedziałam podchodząc do niego coraz bliżej
.
- A czy w sumo nie trzeba ważyć ze 300 kilo ? –zapytał się
mnie podnosząc brew.
-A czy nasza dyrekcja chce mieć tutaj w szkole tucznika?
–powiedziałam po czym dodałam – Wystarczy , że mamy w tej szkole : takiego
Baekho – powiedziałam
-A co Baekho do sumo ? –zapytał mnie
- Nic , ale Baekho śmieje
się jak hiena ,idiota – powiedziałam.
-Ej, nie obrażaj mojego kumpla! – powiedział jakby ktoś
uraził jego dumę.
- Bo co ? – zapytałam
- Yuuki! – słyszałam jak ktoś woła moje imię .
- Jonghyun ! – pisnęłam – co tam u ciebie ?- zapytałam.-
Myślałam , że jesteś w trasie koncertowej .
- No przez tydzień tylko byłem , ale później menager
powiedział że mamy dwa miesiące wolnego . – powiedział i zrobił uśmiech numer 6
.
- To fajnie . – powiedziałam i się słodko uśmiechnęłam .
- Dobra to ja idę do kumpli – powiedział i mnie przytulił.
- pa – powiedziałam jak już odchodził.
Spojrzałam na zegarek : 08:20 . Mam jeszcze 15 minut do
dzwonka . Poszłam pod klasę od japońskiego. Pod nią siedziała Bomi , Yuuri i Harry .
- Ohayo! Co tam? – powiedziałam siadając obok ich .
- Ohayo, a nic. Znów poranna rozmowa z JR ?- zapytał się
mnie Harry
- Taaa –powiedziałam.
- Ja na twoim miejscu bym ‘chodziła z nim’ – powiedziała
Yuuri robiąc cudzysłów w powietrzu – a później rzuciła go jak jakąś szmatę –
jakby się tak zastanowić to dobry pomysł – pomyślałam .
- Nie, nie jestem Yuuri aż tak okrutna – powiedziałam. Z
torby wyciągnęłam aparat cyfrowy i zaczęłam robić moim przyjaciołom zdjęcia.
- Yuuki przestań! Wiesz , że wyglądam okropnie jak mi robisz
z Nienacka zdjęcia – powiedziała oburzona Bomi.
- Oj , no weź. Oni tak nie jęczą jak ty – powiedziałam .
Bomi spojrzała się na mnie jakby miała zaraz mnie udusić jak wąż Boa .
- Dobra niech ci będzie – powiedziałam i schowałam aparat do
torby. – Oho idą nasze kochane
gwiazdeczki - powiedziałam. Yuuri
pomachała do Ren’a , a on się tylko żwawo zaśmiał. – Debil- powiedziałam
- O , a kogóż to moje piękne oczy widzą – powiedział do mnie
Baekho.
- Ups , popełniłeś błąd chyba : kogóż to moje ohydne oczy
widzą – powiedziałam do pana Lalusia .
- Idiotka – powiedział
- Hiena- zawtórowałam
- Hiena? – spytał się mnie
- Śmiejesz się jak hiena Deklu!- powiedziałam z oburzeniem.
- Już nie żyjesz – zagroził mi
- Gdybym nie żyła dawno by mnie tutaj nie było –
powiedziałam.
- Ty… - już miał Baekho coś powiedzieć ale JR mu przerwał.
- Daj sobie spokój . –powiedział Junior.
-Jeszcze się policzymy – powiedział. Ja mu tylko pokazałam
środkowy palec .
- Idiota – powiedziałam do Bomi
- Bomi poprawka :
słodki idiota – powiedziała Yuuri
- Yuuri!~- krzyknęłam
- No co ? – zapytała się
- Nic. Ja wchodzę do klasy bo za dwie minuty dzwonek – jak
powiedziałam tak zrobiłam . Usiadłam na ostatniej ławce tuż przy oknie .
Rozpakowałam się i zadzwonił dzwonek. W mig klasa się zaludniła i wszyscy
zajęli swoje miejsca. Do klasy również
weszły nasze kochane gwiazdeczki . Siedziałam sama więc przyłączył się do mnie Junior. Nie
popatrzałam się na niego bo wiem że bym puściła czekoladowego pawia. Do klasy
weszła nauczycielka .
- Dzieci przepisujemy
wszystko z tablicy do zeszytu , a jutro będzie z tego sprawdzian –
zaczęłam notować , ale Junior podał mi
jakąś karteczkę. Wzięłam ją i przeczytałam „ Ja , ty , kino , film . Pójdziesz
? Zaznacz tak lub nie „ . Jakby się tak
zastanowić to może Yuuri mówiła dobrze , a ja bym przy tym upokorzyła cały
Nu’est . Zaznaczyłam „Tak „ i podałam mu
z powrotem karteczkę.
45 Minut później
- Dzieci pamiętajcie , że jutro jest sprawdzian z
dzisiejszej lekcji. - Zadzwonił dzwonek
na przerwę . Wszyscy się spakowali i wyszli .
- Yuuki zostań na chwilkę . Musimy porozmawiać – powiedziała
nauczycielka .
- Em , coś przeskrobałam? – zapytałam się pani Rover .
- Nie , nic nie przeskrobałaś , ale DongHo ma problemy z
nauką – kto to do licha jest DongHo ?!
- A kto to jest DongHo ?- zapytałam się
- Oj, Baekho – Baekho
ma na imię DongHo ?! Idiotyczne imię .
- I co z tego , że ma
problemy z nauką? Mniej koncertów więcej nauki – powiedziałam z ironią .
- Cross! – krzyknęła pani Rover
- Co? – powiedziałam
- Masz pomóc w nauce Baekho , bo jak nie … - przerwałam jej
- To co ? – oparłam się o jej biurko
- Będziesz zostawać po lekcjach 2 godziny w szkolnej
bibliotece! - chyba traci nerwy
- Mogę nawet zostawać 10 godzin po lekcjach byle by nie
uczyć tego tłumoka! – powiedziałam i wyszłam z klasy trzaskając drzwiami . Poszłam do swojej szafki i wyciągnęłam
niepotrzebne książki . Miałam teraz wolną lekcje. Postanowiłam pójść na miasto.
Wzięłam torbę i wyszłam tuż po dzwonku.
Gdyby się poszło przed dzwonkiem byłabym u dyrektora na dywaniku. Tuż za
mną poszedł Baekho , Junior i cała reszta . Skręciłam w jedną z uliczek. Do
domu miałam blisko. Jedyne pięć minut drogi piechotą. Junior cały czas szedł za
mną. Kiedy otwierałam drzwi zatrzymał mnie właśnie on.
- Yuuki serio chcesz się ze mną umówić ? –zapytał mnie z
niedowierzaniem
- Jasne głuptasie! – powiedziałam najsłodziej jak potrafiłam
– To o której po mnie przyjdziesz ? – zapytałam
- o 16. – powiedział po czym dodał – pasuje ci godzina ?
- Tak , pasuje misiu - powiedziałam. Weszłam do środka. Uf jaka ulga – pomyślałam sobie. Poszłam do
swojego pokoju i się przebrałam. Później zeszłam na dół wzięłam torbę i wyszłam
w kierunku szkoły. Gdy byłam już na
miejscu poszłam do moich przyjaciół , którzy byli w szkolnym parku. Wyciągnęłam aparat i zrobiłam szybko zdjęcie
mi i Yuuri.
- Co ty robisz ? – zapytała mnie Yuuri
- Nie często zdarza ci się mieć super pomysły więc żeby o tym
pamiętać zrobiłam nam zdjęcie – powiedziałam na jednym tchu .
- Niby jaki super pomysł tym razem wymyśliła nasza Yuuri ?-
spytał się mnie Harry .
- Idę dziś na randkę z JR – mina Harry’ego , Bomi i Yuuri
=Bezcenna – ale nie myślcie że się w nim bujam. To tylko pretekst żeby
upokorzyć całe Nu’est.
Wszyscy [czyli Bomi i Harry] popatrzyli się to na mnie to na
Yuuri. Po chwili wstali z trawy i
zaczęli bić jej brawo.
- No Yuuri , brawo – powiedziała Bomi.
- To gdzie cię Junior zabiera?- spytał się mnie Harry .
- Do kina na 16 –
powiedziałam – A , no i ma po mnie przyjść.
- Haha coś czuje że to będzie niezły ubaw. – powiedział
Harry.
- Wiecie jak naprawdę ma na imię Baekho ? – zapytałam się
- Nie – powiedziała Bomi i Yuuri jednocześnie.
-DongHo!- powiedziałam po czym parsknęłam śmiechem . Reszta
moich przyjaciół [prócz Yuuri] też.
- Ej , DongHo to ładne imie- powiedziała Yuuri
- Imie jak dla psa – powiedziała Bomi
- Ale mnie od tego śmiania brzuch boli – powiedział Harry
ciągle się śmiejąc
- No to jak cię boli to przestań się śmiać – powiedziałam do
Harry’ego .
- No ale nie mogę – powiedział ciągle się śmiejąc- mam
głupawkę. Znów.- powiedział już się nie śmiejąc.
- Śmiałeś się jakbyś wypalił z kilo haszyszu. – powiedział
Jonghyun który przyglądał się nam od dobrych kilku minut.
- Siadaj Jonghyun – powiedziałam i poklepałam miejsce obok
mnie.
- ok- powiedział.
- Bomi za ile dzwonek?- zapytała się Yuuri.
- Za – powiedziała Bomi spoglądając na zegarek – 20 minut.
- To ja idę do środka – powiedziałam po czym wstałam.
**Po lekcjach. Godzina :15:00**
Wróciłam ze szkoły. Obiadu nie jadłam. Nie byłam głodna. Poszłam
na górę do swojego pokoju. Wybrałam byle jakie [jak dla mnie] ubrania na wyjście do kina z JR. Zostawiłam ubrania na kanapie , a sama
poszłam do kuchni. Z lodówki wyciągnęłam sok i prosto z kartonu się napiłam.
Odłożyłam sok na blacie i poszłam pooglądać telewizje. Zeszło mi tak do 15:45.
Z niechęcią oderwałam się od mojej ukochanej kanapy. Gdy byłam już w swoim pokoju wzięłam ubrania
i poszłam się w nie przebrać. Gdy już
byłam gotowa zadzwonił dzwonek . –Szykuj
się na mękę – pomyślałam sobie.
Zeszłam na dół i otworzyłam drzwi.
-Hej!- powiedział Junior.
- Cześć- powiedziałam
- Ładnie wyglądasz- powiedział. Aż mi się zbierało żeby
puścić pawia , ale nie! Będę silna!
-Dziękuję- powiedziałam po czym dodałam- to jak idziemy?
-Tak- wziął mnie za rękę. OMG! Pawik nadchodzi . Nie , powstrzymam się! Ale to takie trudne..
__________
Hej!
Podobała się wam 1 część rozdziału?
Zachęcam do komentowania i obserwowania mojego bloga.
To tyle , pozdrawiam.
PS. w najbliższym czasie pojawi się 2 część.
Poplątane fabularnie xD
OdpowiedzUsuńSuper, ale... Jak to ująć... Skąd tam Harry xD?!
OdpowiedzUsuńpiegusek: bo to ma być zakręcone XD coś jak "violetta" albo "moda na sukce" XD
OdpowiedzUsuńveline: Harry jest :D i będzie :D
Bardzo mi się podoba^^
OdpowiedzUsuńTylko ten Harry tam zabardzo nie pasuje
Wywalić go na zbity ryj!
Tak wiem jestem wredna xD
Potrzebowałam jakieś postaci , która by się wyróżniała i tak naprawdę Harry ma tutaj dość ważną rolę c:
UsuńHarry jest nie potrzebny...wywalić go...
OdpowiedzUsuńAle tak to świetne opowiadanie...^^
Zapraszam do mnie:
biasowie.blogspot.com
Dziękuję , że podoba ci sie moje opowiadanie. Jeśli będe miała chwilke czasu to zajrze na twój blog
Usuń.
Co do Harry'ego odpowiedziałam na to kom. powyżej